Piero Fornasetti to mediolański artysta żyjący w latach 1913-1988, który stworzył ponad 11 tys. projektów przedmiotów codziennego użytku. Dziś są one znakiem firmowym włoskiego designu i uznanymi dziełami sztuki, o które zabiegają koneserzy i wielbiciele pięknych wnętrz. Na większości z nich motywem przewodnim jest twarz śpiewaczki operowej - Liny Cavalieri. Zdjęcie śpiewaczki artysta znalazł w jakiejś XIX-wiecznej gazecie i zainspirowała ona go tego stopnia, że powielił ją w ponad pięciuset różnych wariacjach i uwiecznił na talerzach, meblach, tapetach, chustach i innych przedmiotach.
Surrealistyczny klimat, poczucie humoru i nawiązania do antycznej twórczości greckiej to główne cechy, które charakteryzują sztukę spod znaku Fornasetti. Ale nie tylko talerzami ta uznana marka żyje. Dzieło Piero kontynuuje jego syn - Barnaba, który założył firmę i tworzy nowe kolekcje mebli i dodatków dekorujących wnętrza (porcelanę, meble, lampy, tkaniny, grzejniki czy kafle) a także galanterii odzieżowej (krawaty, apaszki, kamizelki, parasole, a nawet bieliznę).
Sztuka włoskiego artysty inspiruje do dziś a posiadanie przedmiotu z intrygującą twarzą sopranistki stało się pewnego rodzaju snobizmem i oznaką posiadania dobrego gustu i klasy. Nic więc dziwnego, że pojawia się sporo pomysłów na zastosowanie charakterystycznych motywów stworzonych przez markę Fornasetti.(źródło-http://blueredporter.blox.pl/2010/02/Talerze-z-ludzka-twarza.html
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en%7Cpl&u=http://www.palazzetti.com/IBS/SimpleCat/Shelf/ASP/Hierarchy/0906.html -poduszki Fornasetti
http://www.impresje.pl/?page=oferta&prod_id=20 -tapeta Fornasetti
http://shop.ebay.com/i.html?_nkw=Fornasetti -porcelana Fornasetti
Mnie się całkiem podoba, choć chyba rzeczywiście trzeba mieć poczucie humoru, hehehe. Najbliższy wydaje się mi być parasol. Ciekaw dlaczego, hehe... może dlatego, że u nas... ciągle pada (choć dzisiaj przerwy w padaniu są nieco dłuższe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Patrycjo, a Dyziek macha ogonem do Ciebie, Córki i do Rocca, oczywiście:)
Niesamowicie intrygujace projekty.
OdpowiedzUsuńCukiernica z dzbanuszkiem niezle.
Smutna podusie tez bym przygarnela.
Sle serdeczne pozdrowienia.
Nie uważam aby posiadanie talerza z motywem twarzy sopranistki było oznaką snobizmu i luksusu.
OdpowiedzUsuńZ Twojego tekstu wynika,że ktoś kto nie posiada w domu przedmiotów sygnowanych Piero Fornasetti,nie posiada klasy i dobrego gustu.
Jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje.
Myślę,że wiele z nas mogłoby sobie pozwolić na jakiś drobiazg tej marki,ale czy to pasowałoby do naszego wnętrza?Moim zdaniem tego typu sztuka pasuje do wnętrz współczesnych,designerskich.
Podoba mi się to co tworzył Piero,podziwiam jego design.Ale chyba jedyna rzeczą jaką mogłabym mieć to parasol :)
Pozdrawiam serdecznie w ten wiosenny dzień.
Niby jestem tradycjonalistką... ale taki surrealizm też mnie pociąga. Może nie po każde dzieło tego artysty wyciągnęłabym rękę, ale z całą pewnością parę rarytasów znalazłabym dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Paula (:
OdpowiedzUsuńMyślę że posiadanie np talerza syg Fornasetti jest swego rodzaju snobizmem.Chociażby ze względu na jego cenę nie tylko na rozpoznawalną markę tego wspaniałego artysty i projektanta wnętrz.
Nie napisałam natomiast o tym cyt "...że ktoś kto nie posiada w domu przedmiotów sygnowanych Piero Fornasetti,nie posiada klasy i dobrego gustu."
Myślę, że to kwestia, oczywiście indywidualnej interpretacji tekstu.
Zapewniam że nie miałam tego na myśli.
Pozdrawiam.
Patrycja
zawsze się zastanawiałam, kto zainspirował Fornasettiego- teraz wiem, dzięki
OdpowiedzUsuńLubię ten motyw, gdybym mogła, pewnie kupiłabym sobie jakiś drobiazg. Najbardziej to by mi pasował taki parasolnik + parasol.Tapetą też bym nie pogardziła.
OdpowiedzUsuńJa również miałabym ochotę na parę rzeczy sygnowanych przez tego artystę. Wiem nawet, że waza z pokrywa pięknie prezentowała by się na komodzie przy moich "czerniach".
OdpowiedzUsuńFornasetti już od dawna mnie inspiruje. Nawet zrobiłam konsolę z jego muzą
OdpowiedzUsuńhttp://3.bp.blogspot.com/_sRHuOFdmHJw/SrUnMoN9SsI/AAAAAAAAAi8/00e1yj8KQUY/s400/konsola5.jpg
Ta srebrna konsola mnie zachwyciła!
OdpowiedzUsuńMam w domu kilka nietypowych mebli.Lubię łączyć ze sobą różne style.To dobra zabawa.Wystarczy się trochę na tym znać...
Przejrzałam cały Twój blog, jesteś niezwykle twórczą osobą ,pełną pomysłów a jaka perfekcja wykonania!Niezwykle zdolna z Ciebie bestia! ((;
No i ta nagroda Apartu.Gratuluję!
Patrycjo,w Twoim komentarzu wyczuwam nutkę ironii,cytuję "wystarczy się trochę na tym znać"
OdpowiedzUsuńTo ja napisałam,że nie do każdego wnętrza pasuje design Pierra Fornasettiego(nie wiem czy dobrze odmieniłam).Wiem,że łączenie różnych stylów to dobra zabawa,ale należy robić to bardzo umiejętnie aby nie wyszło śmiesznie.
Nie jestem architektem wnętrz,ale skończyłam historię sztuki i uważam,że na temat urządzania coś niecoś wiem.
Dlatego stoję przy swoim i uważam,że tego typu sztuka do sielsko-wiejsko urządzonych domów po prostu nie pasuje.
http://blueredporter.blox.pl/2010/02/Talerze-z-ludzka-twarza.html czy to z tego bloga ściągnęłaś tekst o artyście?Mogłaś zaznaczyć,cytując ten tekst lub pisząc o źródle.
Fornasetti pracowal tez dla firmy bitossi, zdjecie z wazonami to wlasnie ich produkty.
OdpowiedzUsuńJa mam od nich talerze, niestety tylko biale.
A te wazony sa naprawde piekne.
Paula,mój błąd że nie podałam źródła tekstu.Naprawiłam.
OdpowiedzUsuńIronii nie było.
Pozdrawiam ciepło .
Patrycja
Cool stuff! :)
OdpowiedzUsuńHave a lovely sunday! XOXO Nicky ♥
HI DEAR!
OdpowiedzUsuńThanks for having one off my photos on youre side. The carpetts delivering home to youre door/adress. They are so nice. have good day im going to move to day so I have a lot to do..love//E
These are so cool, can't get enough of them!
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona
OdpowiedzUsuń