Kilkanaście lat temu, robiąc na zaliczenie historii sztuki drzewo genealogiczne dowiedziałam się, że obydwoje z mężem jesteśmy "herbowi". A czemu obydwoje? Bo okazało się też,że jesteśmy ze sobą spokrewnieni. Ale nieszkodliwie (;
Herb Junosza
...zostało parę pamiątek ,zdjęcia w sepii(w ramce zdjęcie babci Jadwigi, mojego męża),srebra i wiele tajemnic do odkrycia.Bo nad drzewem genealogicznym pracuję do dziś.
Miłego weekendu! (:
Sliczne te pamiątki rodzinne. Ja też jestem herbowa. Tyle że Topór mam w herbie. Nigdy nie widziałam jak to wygląda ale też nie szukałam . Majątki mojego pradziada na Litwie ostały...buu... ale nic to ważne że krewka błękitna. Tyle że mezalians popełniłam bo mój mąż jakiś taki nie rasowy jest...ech... Pozdrawiam "kuzynkę" i ściska czule ;)
OdpowiedzUsuńSwój Swego znajdzie :D. Przepiękne pamiątki Pani Hrabino ;-) Ciekawa jestem czego ja bym się dogrzebała w rodzinnym drzewie genealogicznym, ale za tym to musiałabym na Ukrainę jechać.
OdpowiedzUsuńWartosc sentymentalna takich pamiatek nieoceniona.Sa piekne.
OdpowiedzUsuńDrzewo tez chcialabym zrobic,moze cos by wyniknelo...
Pozdrawiam
Do nóg padam...Moja Hrabianko!
OdpowiedzUsuńMój mąż przeczytał post((:
Piękne,bezcenne pamiątki.
OdpowiedzUsuńCo do candy,skopiuj sobie zdjęcie ze słodkościami z mojego bloga i wklej je u siebie na blogu z boku na pasku,bądź w kolejnym poście :)
Mam nadzieję,że choć trochę pomogłam.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne pamiątki!!!
OdpowiedzUsuńWarto pogrzebać w przeszłości,żeby się dowiedzieć o takich,,herbowych,,przodkach!Fajna taka wiadomość!
Pozdrawiam
To bardzo cenne że pamięć o nas przetrwa choćby przez takie przepiękne przedmioty
OdpowiedzUsuńWitaj, ładnie tu u Ciebie, poza tym ja też pochodzę z lubelskiego! Tam fajni ludzie mieszkają ;-) Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńkoronka
Śliczne pamiątki rodzinne i to na dodatek pochodzące z rodziny herbowej.
OdpowiedzUsuńDla kolejnych pokoleń to dopiero będą wspaniałe przedmioty majace historię.
pozdrawiam juz weekendowo :)
Dorota
WItaj:)
OdpowiedzUsuńOD niedawna podczytuję Twojego bloga, a że nieładnie jest odejść bez śladu,błąd zatem naprawiam:)
Post szalenie interesujący :) Wygrzebię więc i ja pozostalości rodzinne... Również - może nie habianka (?) ale w 100% szlachcianka;-)Dziadek mój pochodził z Nowogródka, przed wojną ukończył wydział fizyki na Uniwersytecie Wileńskim,cudem uniknął masakry, jaka miała miejsce w KAtyniu... Jego dwaj młodsi bracia (też oficerowie) już tyle szczęścia nie mieli...cóż, historia... nie mniej jednak temat "podany" przez Ciebie jest wart kontynuacji:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Tworzenie takiego drzewa genealogicznego, to wspaniała sprawa...ja niestety utknęłam w martwym punkcie i dalej ani rusz..a szkoda. Pamiątki rodzinne wspaniałe, no i jeszcze ten herb!:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Your treasures are so wonderful.......expecially the lovely picture of your grandmother!!!! Have a very nice weekend, many kisses to Rocco ;),
OdpowiedzUsuńHugs Jade
All your treasures are soooo lovely......expecially the beautiful picture of your grandmother!!! Have a wonderful weekend and many kisses to Rocco ;),
OdpowiedzUsuńwarm Hugs Jade
Oh sorry........first i could not see my comment and so i wrote it a second time!!! Jade
OdpowiedzUsuńHi Patricia!
OdpowiedzUsuńThanks for youre visit, hope you doing find.Lovely photos from you, I like youre good taste.
Love E
Oh, I adore your treasures. Very special
OdpowiedzUsuńX
V
Wspaniale pamiatki rodzinne. Moja pasja jest rowniez genealogia. Badam ja juz od 11 lat. Jest to niekonczaca sie historia-. Jestem rowniez herbowa- slepowron. Wspanialy wpis, zdjecia ogladalam kilka razy. Tez zbieram pamiatki rodzinne. Niestety w rodzinie kazdy chcialby je miec wiec nie mam ich zbyt duzo. Juz troche o tym pisalam.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń