niedziela, 28 marca 2010

Carskie jaja.


Jaja carskie (inaczej jajka Fabergé, od nazwiska złotnika Petera Carla Fabergé) to niezwykle precyzyjne filigranowe dzieła sztuki złotniczej z czasów Aleksandra III Romanowa.Wykonywane w pracowni nadwornego jubilera na specjalne zamówienia arystokracji rosyjskiej i członków rodziny carskiej Aleksandra III Romanowa stały się w ówczesnych czasach modnym prezentem wielkanocnym. Były zrobione ze złota, inkrustowane drogimi kamieniami, kością słoniową oraz macicą perłową.


Pierwsze jajko wielkanocne w pracowni Fabergé powstało w 1884 na zlecenie Aleksandra III, który chciał zrobić prezent swojej żonie Marii. Po śmierci Aleksandra III jego syn, Mikołaj II, kontynuował tradycję zamawiania jednego jajka na Wielkanoc. W środku jajka zazwyczaj kryła się niespodzianka, która aż do momentu otworzenia podarunku była objęta ścisłą tajemnicą.

Fabergé inspirował się wydarzeniami historycznymi np. wojnami czy otwarciem kolei transsyberyjskiej. Zdobił swoje dzieła miniaturami wiejskiej rezydencji cara, wizerunkiem Piotra Wielkiego na koniu itp. Najsłynniejszym jajkiem było jajko koronacyjne ofiarowane przez Mikołaja II żonie Aleksandrze w 1897. Dekoracja jajka nawiązywała do sukni koronacyjnej carycy (ornament siatki), w środku ukryta była złota miniatura karety koronacyjnej, z siedzeniami z rubinu, szybkami z górskiego kryształu i koroną Romanowów na dachu.
W 1900 roku jajka Fabergé wystawiono na Wystawie Światowej w Paryżu. Jajka zostały nagrodzone złotymi medalami, a Fabergé stał się sławny w całej Europie i otrzymał Legię Honorową. Do wybuchu rewolucji powstało 54 jaj carskich. W czasie rewolucji Fabergé straciła majątek, zdołał jednak ujść z życiem, uciekając przez Finlandię i Niemcy do Szwajcarii, gdzie zmarł na zawał serca w 1920.




Synowie Fabergé nie kontynuowali dzieła i w 1951 za 25 tys. dolarów sprzedali markę i technologię rosyjskiemu emigrantowi Samowi Rubinowi, producentowi perfum z USA. Prawa przechodziły potem z rąk do rąk, aż w 1989 za 1,5 mld dolarów kupił je koncern Unilever. We współpracy koncernem jajka wyrabiał niemiecki jubiler Victor Mayer, który wykonał m.in. jedyne jajko z bursztynu ofiarowane Gdańskowi. W 2009 prawa zakupiła południowoafrykańska firma Pallinghurst Resours.



W ostatnich czasach powróciła moda na jajka Fabergé. Pierwszą współczesną wersją było tzw. jajko pokoju wykonane dla Gorbaczowa w 1991 roku. Znane jest jajko milenijne z 2000 roku. Ostatnim słynnym dziełem jest jajko faz Księżyca.

Zachowały się 42 jaja carskie[2]; najdroższe z nich, Zima, zostało sprzedane za 13,5 mln dolarów (6,5 mln. funtów). Za najbardziej niezwykłe uchodzi jajko Azow. 28 listopada 2007 na aukcji w domu Christie's jajko z zegarem i kogutem wykonane w 1902 roku dla rodziny Rotszyldów zostało sprzedane za rekordową sumę 18,5 mln dolarów. Z jajka co godzinę wyskakuje miniaturowy kogut, który ruszając się jak kukułka sygnalizuje godzinę.


Źródło tekstu(Wikipedia)

Nie mogłam sobie odmówić,przyleciał do nas po południu ((:

Więcej zdjęć u pewnej młodej damy(;    http://myphoto-paula.blogspot.com/

14 komentarzy:

  1. Widzę Droga PAtrycjo, że i zaieresowania mamy podobne:)
    Czytałam z ogromną przyjemnością, to wszystko, co napisałaś o niespotykanie wyrafinowanej sztuce prodkcji...hmmm...myślę, że jednak nie dopuszczę się profanacji używając określenia - eskluzywnych bibeltów..słyszałam kiedyś (ok kilkunastu lat temu ineteresowałam się bardzo jajkami Faberge) że kilka z nich "przepadło w gąszczu komunizmu". Dziękuję Ci za interesujący temat:)
    Pozdrawiam serecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na to wygląda Margott (:
    Faktycznie nazwa "ekskluzywne bibeloty" w przypadku dzieł sztuki jakimi są niewątpliwie jaja Faberge byłoby mała profanacją.
    Pozdrawiam((:

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że rynek zalała masowa produkcja totalnie nieudanych podrób. Oryginały, choć jest ich tak mało, można podziwiać bez końca. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. No niestety ,na allegro ostatnio oglądałam niewyobrażalnie obrzydliwe pseudo jaja F
    Ale żyjemy w takich czasach że wszystko się podrabia,nawet imitację imitacji ):

    OdpowiedzUsuń
  5. What a beautiful pictures and a historical story, so I learned something about the Faberge Eggs, those are real artworks.
    Have a nice sunday and thank you so much for your always sweet comments on my blog.
    Warm regards, Mea

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne! Ja jak zwykle nie do końca na temat, ale podoba mi się ta złota kurka z pierwszego zdjęcia. Tekst interesujący, wiele się dowiedziałam.
    Cudny motylek, chyba wiosna się powoli zadomawia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy tekst od carskich jajeczkach. Szkoda że nie mogę sobie pozwolić choćy na jednego takiego carycka. Ale i motylek cudny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie, cuda na kiju;-) Nie jestem ich wielbicielką, ale trudno im odmówić luksusowej oprawy, bajecznych dekoracji i kunsztu wykonania. Z przyjemnością za to poczytałam i obejrzałam wszystkie zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy wpis i z wielka przyjemnoscia o czytalam. Powtorze za MariaPar , niestety na codzien spotykamy sie tania masowka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo interesujacy wpis,przeczytalam od deski do deski z ciekawoscia.
    Ale co tu duzo gadac,prawdziwe dziela sztuki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie, że przypomniałaś całą historię tego cacka, a i ja kilka nowości się dowiedziałam;)

    Bardzo ciekawy wpis, gratuluję!

    pozdrawiam wiosennie
    Lavande

    OdpowiedzUsuń
  12. Oryginaly sa niesamowite, kazdy detal mozna podziwiac godzinami. Fakt, zbyt duzo paskudnych podrob tych cud-jajek wokol nas.
    Pozdrawiam wieczornie:-)
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  13. Oh they are so beautiful, my fav is the one with tiny pink roses on it.

    Have a lovely week,
    xoxo DJ

    OdpowiedzUsuń
  14. I ja jestem fanką jaj Faberge ...mimo, że żadnego prawdziwego nie posiadam. ...a szkoda ;)

    Pozdrawiam i namiawiam Cię do przyłączenia się do akcji o której piszę dzisiaj u siebie

    OdpowiedzUsuń