Wędrowało sobie słonko,
Uśmiechnięte, jasne, złote,
Szło nad gajem, szło nad łąką,
Napotkało w łzach sierotę -
Ten się żali: "Tak wesoło
Świecisz światu, słonko moje,
Uśmiechami sypiesz wkoło,
Gdy ja smutny we łzach stoję;
Obojętnie patrzysz na to,
Jak się ludzkie serca męczą...
I nad każdą ludzką stratą
Promienistą błyskasz tęczą."
Słonko na to; "Biedne dziecię!
I mnie smutno na niebiosach,
Gdy o waszym myślę świecie
I o ludzi ciężkich losach.
Lecz nie mogę ustać w drodze,
By nad każdą boleć raną -
Więc w złocistym blasku chodzę,
Wypełniając, co kazano.
Nie pomogą próżne żale...
Ból swój niebu trza polecić -
A samemu wciąż wytrwale
Trzeba naprzód iść... i świecić!"
Adam Asnyk
Słonecznego i pięknego weekendu!
Juz zapomnialam co to jest slonko :( chcialabym sloneczny weekend ale chyba bedzie jednak deszczowy:( ale humor i tak mi dopisze wiec chyba nie bedzie zle;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna kompozycja a i zieleń za oknem wspaniała.
OdpowiedzUsuńCudnie! :)
OdpowiedzUsuńPieknie to slonko usmiecha sie do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Uwielbiam jak słonko zagląda tak do mieszkania,tak subtelnie a nie ostro,a u Ciebie malowniczo wpada do środka.Piękna donica
OdpowiedzUsuńDziewczyny,faktycznie weekend był deszczowy. Ale do mnie słońce zaglądało w inny sposób i mam nadzieję że do Was też! ((:
OdpowiedzUsuń